Najwyższa
pora, aby przez mojego bloga przeszła fala mroźnego powietrza
;)
"Manipulacje, intrygi i bezwzględny, ale też
fascynujący prawniczy świat…"
Opis znaleziony na stronie wydawnictwa Czwarta Strona, rekomendujący początek cyklu o losach mecenas Joanny Chyłki i aplikanta Kordiana Oryńskiego, idealnie scala wszystkie cztery części książek, mrożących krew w żyłach nie jednego polskiego czytelnika. Jak na nazwisko autora przystało ;) Nie omieszkam wspomnieć, że Remigiusz Mróz znajduje się obecnie w czołówce autorów polskiej literatury kryminalnej. Mówiąc krótko, nie polecam Wam byle kogo :) Skoro już jasne, że mamy tu do czynienia, z produktem z górnej półki, przejdźmy dalej :)
Opis znaleziony na stronie wydawnictwa Czwarta Strona, rekomendujący początek cyklu o losach mecenas Joanny Chyłki i aplikanta Kordiana Oryńskiego, idealnie scala wszystkie cztery części książek, mrożących krew w żyłach nie jednego polskiego czytelnika. Jak na nazwisko autora przystało ;) Nie omieszkam wspomnieć, że Remigiusz Mróz znajduje się obecnie w czołówce autorów polskiej literatury kryminalnej. Mówiąc krótko, nie polecam Wam byle kogo :) Skoro już jasne, że mamy tu do czynienia, z produktem z górnej półki, przejdźmy dalej :)
Remigiusz Mróz, sprawił, że jako wielbicielka
Millenium- Stiega Larssona, odnalazłam kolejnych bohaterów, których losy z
niecierpliwością śledzę. Każda kolejna część cyklu, sprawiała, że apetyt
wzrastał. Sam autor, na każdym kroku zaskakuje czytelnika. Kończąc każdą z
części zadawałam sobie pytanie "o matko! kiedy premiera kolejnego
tomu?!".
Całe szczęście Remigiusz Mróz, jest bardzo zdyscyplinowanym
pisarzem, o wielkiej wyobraźni, dzięki czemu nie każe czekać zbyt długo.I tak,
minął już prawie miesiąc, odkąd na półkach księgarni pojawiła się czwarta część
opowieści o Chyłce i Zordonie - IMMUNITET.
"Najmłodszy w historii sędzia Trybunału Konstytucyjnego zostaje publicznie oskarżony o zabójstwo człowieka, z którym nic go nie łączy. Ofiara pochodzi z innego miasta i nigdy nie spotkała swojego rzekomego oprawcy, mimo to prokuratura zaczyna zabiegać o uchylenie immunitetu.Spisek na szczytach władzy? Polityczna zemsta? A może sędzia jest winny? Oskarżony zwraca się o pomoc do znajomej ze studiów, Joanny Chyłki. Nie wie, że prawniczka, która niegdyś brylowała w salach sądowych, teraz zmaga się z chorobą alkoholową i upiorami z czasów młodości. Razem zaczynają odkrywać tropy prowadzące do miejsc, gdzie zasady prawa nie sięgają…"
Zapewniam, że będziecie zaskoczeni rozwiązaniem sprawy. Zanim jednak sięgniecie po Immunitet, przeczytajcie koniecznie trzy wcześniejsze części. Naprawdę warto, zagłębić się w przebieg relacji pomiędzy Panią mecenas, a aplikantem, pracującym w tej samej kancelarii.
"Najmłodszy w historii sędzia Trybunału Konstytucyjnego zostaje publicznie oskarżony o zabójstwo człowieka, z którym nic go nie łączy. Ofiara pochodzi z innego miasta i nigdy nie spotkała swojego rzekomego oprawcy, mimo to prokuratura zaczyna zabiegać o uchylenie immunitetu.Spisek na szczytach władzy? Polityczna zemsta? A może sędzia jest winny? Oskarżony zwraca się o pomoc do znajomej ze studiów, Joanny Chyłki. Nie wie, że prawniczka, która niegdyś brylowała w salach sądowych, teraz zmaga się z chorobą alkoholową i upiorami z czasów młodości. Razem zaczynają odkrywać tropy prowadzące do miejsc, gdzie zasady prawa nie sięgają…"
Zapewniam, że będziecie zaskoczeni rozwiązaniem sprawy. Zanim jednak sięgniecie po Immunitet, przeczytajcie koniecznie trzy wcześniejsze części. Naprawdę warto, zagłębić się w przebieg relacji pomiędzy Panią mecenas, a aplikantem, pracującym w tej samej kancelarii.
Co mogę napisać na temat Immunitetu? Chętnie użyłabym krótkiego: WOW ! Jeżeli chodzi o samo zakończenie: WTF? :) A tak całkiem na poważnie. Immunitet to pełna zwrotów akcji, emocji, humoru, momentami grozy powieść. Po raz pierwszy, fani cyklu, mieli okazję tak dobrze poznać przeszłość głównej bohaterki. Minęły ponad dwa tygodnie odkąd trzy razy, z niedowierzaniem przeczytałam ostatnią stronę Immunitetu, i do dzisiaj nie mogę się pogodzić, że zakończenie nie było takie jak sobie od dawna wymarzyłam. Tak wiem... czytam kryminały, a mimo to doszukuję się... romansu. Cóż... pewnych rzeczy, (a już na pewno nie kobiecej natury) nie da się przeskoczyć... Podejrzewam, że sam autor, świadomy szerokiego grona CZYTELNICZEK, równie świadomie stosuję ten zabieg w swoich powieściach. Nie mam nic przeciwko temu! :)
Miłej lektury!
#withloveforreading
Komentarze
Prześlij komentarz